W latach 2010-2024 przebiegłem 21 maratonów w 20 miastach, 16 krajach i na 3 kontynentach: Europie, Azji i Ameryce Północnej.
Poniżej plansza z mapą pierwszych 17 maratonów z lat 2010-2018.
Informacje o wszystkich dotychczasowych – a ufam, że ich liczba będzie systematycznie narastać – można odnaleźć pod zdjęciami.



Pokonałem – jak dotąd – 21 maratonów na 3 kontynentach, w 16 krajach i 20 miastach – w Europie, Azji i Ameryce Północnej. W latach 2010-2023 przebiegłem zatem klasyczny dystans 42.195 kolejno w Krakowie, Wilnie, ponownie w Krakowie, Tallinie, Paryżu, Moskwie, Jerozolimie, Petersburgu, Stambule, Sewilli, Walencji, Bostonie, Budapeszcie, Nowym Orleanie, Porto, Rzymie, Kijowie, Atenach, Berlinie, Amsterdamie, Nowym Jorku.
Najlepszy rezultat uzyskałem w Maratonie Pokoju w Moskwie we wrześniu w 2012 roku: 3.23.44.
JAK TO SIĘ ZACZĘŁO…
Kiedyś bardzo dawno – na początku lat 80-tych XX wieku – dwa Maratony Pokoju w Warszawie przebiegł od początku do końca mój młodszy o rok brat Franciszek.
Grzegorz Przebinda w portalu MaratonyPolskie.PL

18 stycznia stycznia 2020 roku, gdy odwiedzałem już ciężko wtedy chorego Marka Karwalę, niezapomnianego przyjaciela nie tylko z boiska – który miał przed sobą, jak się okazało, już tylko cztery tygodnie życia, usłyszałem jego zwierzenie-pytanie. “Grzesiu, wczoraj, jak zasypiałem, próbowałem sobie przypomnieć wszystkie miasta, w których przebiegłeś swoje maratony. Dwóch nie mogłem się doliczyć” … Okazało się, że były to Nowy Orlean i Kijów… A już półtora roku po Twej śmierci, Marku, przebiegłem klasyczny maraton – z Maratonu do Aten, zadedykowany oczywiście Tobie. Powyżej cała narastająca lista.